piątek, 18 kwietnia 2014

Prolog : Zawsze byłam beznadziejna ! ♥

                     PROLOG : Zawsze byłam beznadziejna ! 

* Dom Angie *  
 
- Angie wstawaj już 9.00 - krzyczała mama Angie .
Jak to mogłam zaspać w taki ważny dzień dla mojej siostry ! O 10.00 zaczyna się ceremonia , a ja leże w łóżku ! Jak ja wogóle wyglądam . Boże , jaka ja jestem beznadziejna . Dobrze,  przestań  się nad sobą użalać i zacznij się wkońcu przygotowywać !
- Angeles wkońcu jesteś ile można na Ciebie czekać ! - wykrzyczała Andzelika
- Dobrze już jestem , sama dojdę do kościóła . Jedzcie już ! - poinformowała Angie .
Angie miała 15 minut na dojście do kościoła , na szczęscie nie był on bardzo daleko . Włożyła jeszcze czarne balerinki do swojej jasno niebieskiej sukienki i pobiegła .
 * Doroga do kościoła * 

Angie biegła , ale przez nieszczęsny kamień na ulicy potknęła się i przewróciła . Wiedziałam że coś się stanie , co ja mam teraz zrobić . Cała sukienka była w błocie .
- Coś się stało - spytał chłopak niewiele starszy od Angie .
- Nie nie takiego się nie stało , potknęłam się tylko - Angie była czerwona ze wstydu .
- Jak masz na imię ? Ja jestem Pablo , miło mi - odpowiedział z gracją
- Angie , przepraszam muszę już iść ponieważ spieszę się na slub mojej siostry - odpowiedziała szybko .
- Dobrze , ale ? mogłbym Cię odprowadzić ? - spytał z nutką nadzieji ?
- Nie wiem , raczej nie . Przepraszam - odpowiedziała .
Angie uciekła , a Pablo był można powiedzieć zdziwiony całą sytułacją .

* Kościół * 

Wszyscy czekali tylko na Angie .
- Gdzie ona jest - spytała zniecierpliwiona Maria
- Nie wiem , ile można na nia czekać - odpowiedziała równie zdenerwowana matka Marii .
Nagle na końcu koscioła Angie uderzyła w wazon który się stłukł . Miała szesnaście lat i ciądle sprawiała kłopoty jak małe dziecko. Dalsza część ceremoni trwała niezwocznie i nie działo sie na niej nic nadzwyczjnego . German i Maria ofiarowali sobie miłość i to że nigdy się nie opuszczą,  jednak nieszczęsny wypadek samochodowy Marii wszystko zepsół . Zapomniałam dodać przed wypadkiem ,  Maria urodziła mała dziewczynkę o imieniu Violetta . Wszyscy byli i będą pogrązeni w żałobie . A Angie zastanawiała się na spotkaniem Pabla , nie wiedziała czy jeszcze kiedyś go spotka .

* Pięć lat pózniej * 

Angie miała już prawie 22 lata , nadal mieszkała we Hiszpani ze swoimi rodzicami . Violetta miała już prawie 15 lat a rodzina Angie nie widziała jej prawie od 10 . German wyjechał z nia niewiadomo gdzie . Angeles cały czas zyła w załobie , wiedziała że nic nie poradzi na smierc Mari ale i tak nie mogła sie podnieść.

*  Droga *

Angie postanowiła sie przewietrzyć , dlatego poszła niezwłocznie na krótki spacer , nagle zaczepił ją juz wczesniej widziany męzczyzna .
- Angie ? - spytał
- Pablo ? mineło juz prawie 5 lat .
- Widziałem Cię w klubie karaoke niedawno , swietnie spiewasz .
- Dziękuję - odpowiedziała z dziwnym uczuciem .
 Mijały miesiące a Angie spotykała się po przyjacielsku z Pablem . Jednak czekała na nią bardzo ważna decyzja . Jaka ? co wybierze ?

***
Oto prolog , następne opowiadanie , pojawi się za niedługo . Mam nadzieję że Wam się spodobało . Proszę o komentarze :)

Ps : Pojawi się równiez zakładka bohaterzy ;)

Tori :*


            


            

10 komentarzy:

  1. nawet fajny początek,będę czytać twojego bloga i zapraszam to mnie mam nadzieję,że też zostawisz komentarz ;* http://leonetta-leon-i-violetta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochanie,
    ta wypowiedź będzie zawierała kilka, jakże cennych rad od mojej osoby. Zamiast skupiać się na pozytywach, których jest wiele, postaram się wyłapać nieliczne błędy, dobrze? Robię to tylko i wyłącznie w dobrej wierze.
    • otóż, w twojej historii występuje zbyt duża ilość dialogów, przy czym opisy są niezwykle ograniczone, popracuj nad tym!
    • przed znakami interpunkcyjnymi - przecinek, kropka, itp. - nigdy nie stawiamy spacji, przed - zawsze.
    • zdania zawsze zaczynamy wielką literą, kończymy kropką.
    To chyba byłoby na tyle. I co? Nie było aż tak źle, prawda?
    Mam nadzieję, że weźmiesz sobie moje rady do serca, kochana.
    Widzę, że drzemie w tobie ogromny potencjał, wykorzystaj to!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Ci bardzo za rady , będę z nich korzystać <3

    OdpowiedzUsuń
  4. fajny blog :)
    co powiesz o wspólnej obserwacji? jeżeli tak to zaobserwuj i daj znać a ja na pewno się odwdzięczę ;p

    http://my-live-my-business.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow , super opowiadanie . Kocham Twojego bloga codziennie zerkam , nie moge się doczekać następnego ! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny blog , będe czesto wpadać . Byłam na asku super ja mam nick : Nazawsze4viola ... Zapraszam :)
    Super opowiadanie , ale za dużo opisów , ale wciąga :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mój ask : Maalinnkowa <33 Zapraszam , lukne na twój :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Po Twoim pytaniu na Asku pomyslalam "A zajrze, co mi tam". Nie powiem - bardzo fajnie rozpoczeta historia, jednakze niczym moja poprzedniczka - przyczepie sie do paru szczegolikow. Nie bede mowic o sprawach, ktore Kornelia poruszyla, wiec przejde po prostu do swoich boli. Zatem moje czujne oko wychwycilo cos, czego w zaden sposob nie moge scierpiec: powtorzenia! Uwazaj, zeby w sasiednich zdaniach nie pojawily sie te same wyrazy, zastap je synonimem! Druga kwestia beda znaki polskie (od razu zaznaczam, ze pisze z komorki, dlatego teraz sama ich nie stosuje). Pamietaj o literkach takich, jak "ż", "ł". Zauwazylam, ze stosujesz w jednym wyrazie np. 2/4 polskie znaki. Nie wiem, czego jest to wynikiem, ale zwroc uwage. I trzeci podpunkt - opisy. Kiedy sa dluzsze, zawieraja wiecej epitetow,automatycznie tekst bardzjej wciaga.
    Zeby nie bylo, ze jestem "ta wredna" na koniec wspomne o pozytywach. Jak wtracilam wczesniej - bardzo ciekawie zaczety blog. Masz w sobie "cos",rozwin to!
    Mam nadzieje, ze nie obrazisz sie za moje uwagi. Bede tu wpadac i oczywiscie zapraszam do siebie. Trzymam kciuki! :)

    Pozdrowienia,
    Wiktoria~Rebel~(askowa) "~Claristas".

    OdpowiedzUsuń